Trzynasty raz z rzędu! Wygrywamy ze Startem Lublin 100:93.

Trzynasty raz z rzędu! Wygrywamy ze Startem Lublin 100:93.

Maciej Molka, fot. Tomasz Browarczyk / basketzg.pl
To było już trzynaste z rzędu zwycięstwo Stelmetu Enei BC Zielona Góra w tegorocznych rozgrywkach Energa Basket Ligi. Wygraliśmy z gośćmi z Lublina 100:93.

Przed meczem nagrodę za zdobycie tytułu MVP grudnia z rąk przedstawiciela Energa Basket Ligi odebrał Ludde Hakanson. Po meczu Szwed nie ukrywał, że bardzo podoba mu się prezent.
 
Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej gry punkt za punkt. Po raz pierwszy nasza drużyna wyszła na prowadzenie w trzeciej minucie spotkania po celnym rzucie za trzy Thomassona. Chwilę później spektakularnym wsadem popisał się Drew Gordon, a po trójkach Hakansona i Meiera Stelmet Enea BC wyszedł na prowadzenie 17:10. Od tego momentu do końca kwarty spotkanie znów stało się wyrównane - jeśli Start Lublin odrabiał stratę, po chwili Stelmet Enea BC szybko ją powiększał. Po pierwszej kwarcie 31:23. Druga kwarta to kolejny popis w ataku ze strony zielonogórzan. Już po pięciu minutach drugiej części meczu i celnym rzucie Zamojskiego mieli szesnaście punktów przewagi. Od tej pory gra była wyrównana, ale nadal bardzo ofensywna. Wynik w tej połowie ustalił pięć sekund przed końcem Przemek Zamojski, który ponownie trafił celnie za trzy. Warto wspomnieć (dzięki Puls Basketu!), że tym rzutem popularny "Zamoj" pozwolił naszej drużynie pobić rekord w ilości zdobytych w jednej połowie punktów. W całej udokumentowanej historii zielonogórskiej koszykówki nie było drużyny, która w 20 minut zdobyła więcej punktów.
 
Trzecia kwarta rozpoczęła się od niemocy Stelmetu Enea BC Zielona Góra. Pierwsze punkty po dwóch minutach zdobył Drew Gordon, na następne przyszło nam czekać do piątej minuty gry, gdy drugi rzut osobisty trafił Jarek Zyskowski. Chwilę później zielonogórska maszyna wróciła do wydajności z pierwszej połowy - w ciągu 5 minut nasz zespół rzucił 23 punkty. Warto wspomnieć o fenomenalnym rzucie Joe Thomassona, który trafił równo z syreną z połowy boiska.
 
Choć ostatnią kwartę rozpoczął celnym rzutem Tony Meier, to była to słaba kwarta w wykonaniu Stelmetu Enei BC. Po minucie mieliśmy aż 24 oczka przewagi, po trzech minutach 17, a po sześciu... jedynie 6 punktów. Goście odrobili aż 18 punktów straty, a ostatnie 3 minuty zapowiadały się nerwowo. Na szczęście w swoich szeregach nasza drużyna ma Thomassona, który w najważniejszych momentach się nie myli. Po długim przestoju zielonogórzan trafił on bardzo ważny lay-up, czym uspokoił zielonogórską publiczność. Końcówka meczu na szczęście nie była nerwowa, a drużyna z Zielonej Góry kontrolowała wynik. Stelmet Enea BC Zielona Góra 100:93 Start Lublin.

 

Czytaj więcej

Partnerzy

Firmom zainteresowanym współpracą marketingową Klub oferuje kilkadziesiąt form świadczeń wizerunkowych. Ich ilość oraz zakres uzależniony jest od wybranej formy współpracy. Zapraszamy do kontaktu!

Kontakt