Basket z najwyższej półki! CSKA wygrywa 115:74
W poniedziałek zielonogórscy kibice zobaczyli koszykówkę z najwyższej europejskiej półki. CSKA Moskwa wygrywa z nami wysoko - 115:74.
- Gdy grasz z jedną z najlpeszych drużyn w Europie, musisz wznieść się na swój najlpeszy poziom. CSKA dziś rozmontowało naszą obronę, w której popełniliśmy dużo błędów. To dla nas dobra lekcja, z której musimy wynieść naukę - mówił po meczu Kodi Justice, autor 18 punktów dla naszego zespołu.
CSKA zaczęło od mocnego uderzenia 12:0. Gospodarze nie nawiązali z nimi kontraktu punktowego już do końca spotkania.
- Kontrolowali mecz przez całe 40 minut - tłumaczył Igor Jovović, który już na 5 minut przed końcem desygnował na parkiet Kacpra Mąkowskiego. Lider drugiej drużyny trafił swój pierwszy rzut z gry, zebrał piłkę po drugiej poróbie, w trzeciej zaś został zablokowany. Cieszy fakt, że Mąkowski, niezależnie od rywala zawsze gra swoje. Oby tych szans dostawał jak najwięcej, także w ekstraklasie. W poniedziałek poza składem znalazł się Zejlko Sakic, a jego miejsce zajął Gabe DeVoe. Zagrał jednak słabe spotkanie. Poza Justicem ciężko jednak wymienić kogoś zasługującego na wyróżnienie.
⚡️⚡️⚡️⚡️⚡️⚡️⚡️⚡️⚡️⚡️
— Stelmet Enea BC Zielona Góra?? (@basket_zg) March 11, 2019
⚡️⚡️⚡️ B E S T I A ⚡️⚡️⚡️
⚡️⚡️⚡️⚡️⚡️⚡️⚡️⚡️⚡️⚡️ pic.twitter.com/mbwBEinNq8
Akcją meczu był wsad Adama Hrycaniuka, ktory wziął na plakat dwóch obronców. 3507 zgromadzonych w CRS widzów na moment oszalało ze szczęścia. Po tej akcji przewaga stopniała do 18 punktów. Niestety wtedy goście znów ruszyli do ataku. Trafili 61% rzutów za dwa i 56% za trzy.
- CSKA zebrało 20 zbiórek więcej od nas. Czego zabrakło można by wymieniać i wymieniać, to za duża różnica poziomów. W porównaniu do pierwszego starcia, było widać wyraźnie, że CSKA się bardziej chciało - tłumaczył po meczu Łukasz Koszarek.
Przed zielonogórzaniami niewiele czasu na odpoczynek. Już w czwartek zagramy w Szczecinie, gdzie nie wygraliśmy od dwóch sezonów.