Wygrana w derbach Enei na wyjeździe w Bydgoszczy.

Wygrana w derbach Enei na wyjeździe w Bydgoszczy.

Tomasz Sadłowski, fot. Tomasz Browarczyk
Nasza drużyna zwycięża czwarty mecz z rzędu i wspina się w tabeli Energa Basket Ligi.
 
Mecz rozpoczęliśmy piątką: Kowalczyk, Kutlesić, Żołnierewicz, J. Wójcik, Hadzibegović. 
Początek spotkania należał do naszego centra, który dwa razy zaskoczył przeciwnika trafieniami za trzy punkty. Ze strony Astorii dobrze prezentował się ich środkowy - Nick Muszynski, trafiając 7 pierwszych punktów dla swojej drużyny i wymuszając na naszych graczach trzy faule. To w końcu Alen zastopował jako pierwszy skutecznie Amerykanina blokując go, po czym nasz kapitan rzutem hakiem wyprowadził naszą drużynę na prowadzenie 12:7. 
Piękne i skuteczne podania Sebastiana Kowalczyka do Przemka Żołnierewicza i Jana Wójcika powiększyły nasze prowadzenie do +8. Nasz kapitan imponował skutecznością, gdy dwa razy wbijał się skutecznie pod kosz. Po pierwszej kwarcie prowadziliśmy 33:19. 
W drugiej kwarcie kontynuowaliśmy skuteczną grę (trafiliśmy pierwsze 14 rzutów za 2 punkty!), a Kareem Brewton zaliczył dwie akcje z rzędu z przechwytami - Reem zdobył ich dziś łącznie 3 i wciąż jest tuż za swoim kolegą z collegu Jeremiah Martinem ze Śląska Wrocław (dziś miał 4 przechwyty). “Chcę prowadzić w lidze w tej statystyce” - powiedział po meczu nasz amerykański obrońca. 
Po trafieniu Duśana Kutlesicia wychodzimy na dwudziestopunktowe prowadzenie, ale gospodarze szybko zmniejszają straty po dwóch trafieniach z rzędu za trzy. Sebastian Kowalczyk znów popisywał się pięknymi dokładnymi podaniami (przepiękne podanie za plecami do Zeko) - “Kowal” już w pierwszej połowie miał 6 asyst. Po dwóch kwartach Zastal prowadził 38:56, a najwięcej punktów w naszej drużynie miał Przemysław Żołnierewicz - 13. 
W trzeciej kwarcie gospodarze dość skutecznie zwolnili tempo gry, by wygrać tę część meczu 16:10 (między innymi po skutecznym challengu trenera Marka Popiołka, który słusznie zakwestionował i anulował trafienie naszego Szymona Wójcika). 
Ostatnia kwarta również nie zaczęła się dobrze dla naszej drużyny, gdy po skutecznej akcji Michała Kołodzieja prowadziliśmy już tylko 10 punktami. Szybka trójka Kareema, alley oop do Szymona Wójcika, dwa razy świetnie obsłużony Aleksandar Zecevic i znacznie zwiększyliśmy prowadzenie na 77:60. Na dwie minuty do końca spotkania na boisku pojawili się nasi 18-latkowie: Jakub Kunc i Tobiasz Dydak (zaliczył zbiórkę w ataku). Mecz zakończył się wynikiem 91:73 dla Enei Zastalu. Najwięcej punktów w naszej drużynie zdobył Alen Hadzibegovic - 20pkt, 6 zbiórek i 3 bloki. Najwyższym wskaźnikiem EVAL popisał się jednak nasz kapitan Przemysław Żołnierewicz (EVAL 28 i z nim na boisku byliśmy +26), który był widoczny prawie w każdej statystyce - 18 punktów, 6 zbiórek, 4 asysty i aż 4 przechwyty. Każdy zawodnik dodał swoją cegiełkę - Bryce Alford miał tylko trzy punkty, ale aż 5 asyst. Siedmioma asystami popisał się Sebastian Kowalczyk i byliśmy z nim na boisku aż +20. Szymon, Aleksandar i Jan twardo walczyli o każdą zbiórkę i mieli ich razem 17 - Zeko najwięcej w naszej drużynie - 6. Kareem i Duśan po cichu rzucili sporo punktów (12 i 13). Bardzo cieszymy się z naszego kolejnego zwycięstwa, czas na chwilę odpoczynku i po przerwie na reprezentację następny mecz rozegramy 18 listopada w Gliwicach. Do boju Zastal! 
 
Astoria: Mike Smith 15, Nick Muszynski 12, Eddy Polanco 12, Ben Simons 10, Nathan Cayo 8, Michał Kołodziej 4, Aleksander Lewandowski 4, Igor Wadowski 3, Piotr Wińkowski 3, Jakub Ulczyński 2, Michał Pluta 0, Jakub Stupnicki 0.
 
Zastal: Alen Hadzibegovic 20, Przemysław Żołnierewicz 18, Dusan Kutlesic 13, Kareem Brewton 12, Jan Wójcik 7, Sebastian Kowalczyk 6, Szymon Wójcik 6, Aleksandar Zecevic 6, Bryce Alford 3, Tobiasz Dydak 0, Jakub Kunc 0, Radosław Trubacz 0.

Czytaj więcej

Partnerzy

Firmom zainteresowanym współpracą marketingową Klub oferuje kilkadziesiąt form świadczeń wizerunkowych. Ich ilość oraz zakres uzależniony jest od wybranej formy współpracy. Zapraszamy do kontaktu!

Kontakt