Siedmiu wspaniałych ogrywa ekipę Żana Tabaka [RELACJA]

Osłabieni pokonujemy na wyjeździe Trefl Sopot. 
Niezwykle ważne zwycięstwo w kontekście walki o playoffy. Enea Zastal BC pomimo braku trzech zawodników w składzie pokonał obecnego zwycięzcę Pucharu Polski. W meczu z powodu choroby nie wystąpili obydwaj podkoszowi Alen Hadzibegović i Aleksandar Zecević oraz rozgrywający Sebastian Kowalczyk. Warto odnotować także fakt, że do meczu z Zastalowcami, Trefl był niepokonany w tym sezonie w Hali Sportowej 100-lecia Sopotu. 

Mecz rozpoczęliśmy w składzie Jan i Szymon Wójcikowie, Bryce Alford, Przemysław Żołnierewicz i Dusan Kutlesić. Zastalowcy zaczęli kanonadą za trzy punkty. Skutecznie trafiali Szymon Wójcik, dwukrotnie Bryce Alford. Chwilę później z dwóch stron dwukrotnie trafieniami za trzy wymienili się rywalizujący bracia Michał i Andrzej Pluta. Bryce dorzucił trzecią trójkę, a Jan Wójcik popisał się imponującym blokiem na Jarosławie Zyskowskim. Trójką poprawił Kareem Brewton, a chwilę później mieliśmy już ósmą trójkę dla Zastalu - czwartą dla Alforda. Kwartę zakończyliśmy prowadzeniem 28:19. 

Drugą kwartę zaczął trafieniem po koźle Dusan Kutlesić, a dla Trefla trzecią trójkę rzucił Andrzej Pluta. Na boisku pojawił się też powracający do Trefla Darious Moten, któy trafił już w swojej pierwszej akcji. Chwilę później ładną akcją pic'n'roll popisał się nasz kapitan, podając pod kosz do Jana Wójcika. Jean Salumu zmniejszył prowadznie wsadem, a Szymon Wójcik dorzucił kolejną trójkę dla naszego zespołu. Niestety chwilę później Trefl zrobił przeciw nam serię punktową 11:0 i po trójce Salumu gospodarze prowadzili 37:35. Na szczęście mogliśmy liczyć na kapitana, który w kontrze wyrównał wsadem, a chwilę później znów świetnie obsłużył Jana Wójcika na wsad pod koszem. 
Przez chwilę mecz toczył się kosz za kosz, a ostatnie punkty w połowie trafił Dusan Kutlesić i po dwóch kwartach mieliśmy prowadzenie 48:45. 

Drugą połowę zaczął trafieniem Szymon Wójcik, a po drugiej stronie po dobrej obronie Trefl popełnił błąd 24 sekund. Bryce Alford trafił swoją piątą trójkę na prowadzenie 45:54, ale niestety Szymon Wójcik w obronie zaliczył swój czwarty faul. Michał Pluta trafił za trzy trzeci raz i nasze prowadzenie wzrosło do 46:57. Pod koszem po raz trzeci Przemek Żołnierewicz podał do Jana Wójcika (58:68), Darious Moten trafił za trzy i na koniec trzeciej kwarty mieliśmy prowadzenie 70:64. 

Trefl dobrze zaczął ostatnią kwartę i po skutecznych akcjach Salumu i Motena zbliżyli się na 70:72. Bryce Alford odpalił kolejną (już szóstą) trójkę i znowu zwiększyliśmy prowadzenie. Niestety musieliśmy pożegnać się z Szymonem Wójcikiem, ponieważ popełnił piąty faul. Bryce Alford podał ładnie do ścinającego na kosz Kutlesića i znowu prowadziliśmy czterema punktami. Chwila gry kosz za kosz, a potem Dusan i Alford (po raz siódmy) trafili za trzy. Przemek Żołnierewicz kontrolował grę, na koniec Dusan Kutlesić trafił za trzy i wygraliśmy w Sopocie 90:81. 

Najwięcej punktów w naszej drużynie zdobył Bryce Alford (32 przy skuteczności 7/11 za trzy). Przemek Żołnierewicz świetnie rozgrywał, rozdając osiem asyst i zdobywając w ważnych momentach punkty (łącznie 13). Ogromną robotę pod koszem zrobił Jan Wójcik (11 zbiórek i siedem punktów - wszystkie punkty po podaniu od kapitana). Trzynaście punktów (3/5 za trzy) zdobył Szymon Wójcik, a Dusan Kutlesić w ważnych momentach zebrał 6 piłek i zdobył 11 punktów. Cała drużyna dołożyła cegielkę - Michał Pluta podjął wyzwanie i trzy razy dziurawił kosz przeciwnika zza łuku. Po stronie Trefla świetne spotkanie zagrał Andrzej Pluta (20pkt) i Jean Salumu (19 pkt).

Jesteśmy zachwyceni naszymi siedmioma wspaniałymi (tak po meczu w rozmowie z redaktorem Jackiem Białogłowym nazwał ich trener Vidin). Czekamy na powrót reszty naszej drużyny i zapraszamy serdecznie kibiców na piątkowy mecz w hali CRS, gdzie zielonogórzanie zmierzą się z Suzuki Arką Gdynia. Nagrodźmy chłopaków i stawmy się licznie w piątek o godzinie 19:30. Wszyscy na Zastal!