To jeszcze nie koniec. Dominacja Śląska Wrocław [RELACJA]

To jeszcze nie koniec. Dominacja Śląska Wrocław [RELACJA]

Kosma Zatorski, fot. Tomasz Browarczyk

Śląsk Wrocław pokonał Enea Zastal BC Zielona Góra 95:68 i przedłużył serię do czwartego meczu. Rewelacyjny mecz rozegrał Travis Trice – autor 29 punktów i 7 asyst dla gospodarzy.

Przebieg spotkania: Trener Oliver Vidin zdecydował się na drobne przemeblowanie pierwszej piątki, do której na pozycję numer cztery wskoczył Krzysztof Sulima. Mecz z ławki zaczął z kolei Jarosław Zyskowski. – Chciałem dać Jarkowi okazję, aby więcej czasu mógł pograć na trójce, a także zagrać szerszą rotacją  – tłumaczył po meczu serbski szkoleniowiec. Zmuszony z kolei do dokonania roszad był słoweński szkoleniowiec Śląska Andrej Urlep. Kontuzjowanego Aleksandra Dziewę udanie zastąpił Martins Meiers, autor 10 punktów i 5 zbiórek.

Mecz od początku toczył się pod dyktando gospodarzy, jednak pierwsza kwarta – wygrana 15:12, nie zapowiadała łomotu, jaki miał nastąpić w kolejnych dwóch odsłonach. Sprawy w swoje ręce wziął lider Śląska Travis Trice. Szukał okazji do łatwych punktów z kontry, a gdy ich nie miał to cierpliwie grał akcje dwójkowe ze swoimi wysokimi. – W ataku nie byliśmy skoncentrowani i nie graliśmy tego, co sobie założyliśmy. W obronie tragicznie broniliśmy Trice’a w drugiej i trzeciej kwarcie. Załawił mecz w 20 minut – mówił trener Vidin. Wspomniany fragment meczu Śląsk wygrał 62:38 (30:19, 32:19). Trice miał tego wieczoru aż 29 punktów i 7 asyst, trafił aż 10 z 14 oddanych rzutów z gry oraz 6 na 9 rzutów wolnych. Miał najwyższy wskaźnik +/- w zespole +31. 

Enea Zastal miał tego dnia problemy nie tylko w obronie, ale i w ataku, gdzie sporo było forsowania gry 1 na 1. Wrocławianie aż 20 punktów zdobyli po stratach gości, choć ci mieli ich ledwie 8 w całym spotkaniu. Rozdali też 21 asyst, goście tylko 14. Dobrze także odcinali naszych podkoszowych od podań. Dragan Apic oddał w tym spotkaniu ledwie trzy rzuty. 

ZOBACZ STATYSTYKI

Nie było tego dnia osoby, która weźmie ciężar zdobywania punktów na siebie. Devyn Marble zaczął od zdobycia pierwszych czterech punktów na początku spotkania, ale popełnił także trzy straty w pierwszej kwarcie. Rzucil tyłko 7 punktów, miał 3 zbiórki i 3 asysty oraz 4 straty i 4 faule. Naszym najlpeszym strzelcem był Nemanja Nenadić, autor 12 punktów, na skuteczności 5/10 z gry. 

Zielonogórzanie trafili tylko 6 z 25 rzutów za trzy, co daje im skuteczność 24%. Przypomnijmy, że w pierwszych dwóch meczach rzucili aż 25 z 50 oddanych trójek. W całym meczu numer 3 gracze Olivera Vidina trafili 24 z 56 rzutów, a ich rywale 37 z 70. 

Mecz w pięknej Hali Stulecia obejrzało na żywo 4034 widzów, wśród których była głośna grupa naszych kbiców w sektorze D1. W sprzedaży są już bilety na środowy mecz. 

Powiedzieli:

Gracze Śląska wyszli agresywniej. Nie dali nam grać tego, co chcieliśmy – mówi Przemysław Żołnierewicz. Wśród graczy naszej ekipy, ciężko za ten mecz kogoś pochwalić. – Brak odpowiedniej koncentracji – mówi o przyczynach porażki Krzysztof Sulima. Posłuchajcie sami: 
 

Zapraszamy także do obejrzenia konferencji prasowej:



Kiedy gramy: Mecz numer 4 odbędzie się w środę, 27 kwietnia o godz. 19:00. Zielonogórzanie zostają więc we Wrocławiu dłużej niż planowali. W drugiej parze „naszej drabinki” również jest bilans 2-1. Czarni Słupsk ulegli dziś pięcioma punktami w Szczecinie.

Czytaj więcej

Partnerzy

Firmom zainteresowanym współpracą marketingową Klub oferuje kilkadziesiąt form świadczeń wizerunkowych. Ich ilość oraz zakres uzależniony jest od wybranej formy współpracy. Zapraszamy do kontaktu!

Kontakt