Pierwszy mecz sezonu i porażka z Anwilem

Pierwszy mecz sezonu i porażka z Anwilem

Enea Zastal BC Zielona Góra

Nie udało się zepsuć święta we Włocławku. Anwil Włocławek podobnie jak 30 lat temu wygrywa pierwszy mecz w sezonie z drużyną z Winnego Grodu. Tym razem z nawiązką, bo spotkanie zakończyło się wynikiem 82:61. 

Pierwsza kwarta to festiwal strat i niedociągnięć ze strony obydwu zespołów. Obręcze stały jak zaczarowane nie pozwalając na zdobycie najłatwiejszych punktów. Kwarta zakończyła się wynikiem 14:13 dla gospodarzy. 

W drugiej części spotkania niestety wciąż popełnialiśmy dużo strat. Gracze Anwilu dość sprawnie rozrzucili naszą obronę, co skutecznie wykorzystywał Estończyk Janari Joesaar rzucając celnie trzy trójki. Na koniec pierwszej połowy Anwil schodził ze znaczącą przewagą 39:24.

Początek trzeciej kwarty to krótki zryw naszej drużyny na 8-0. Jednak po chwili Anwil wrócił do gry i utrzymywał kontrolę. W naszej drużynie kilkoma ładnymi akcjami popisali się wysocy gracze Jan Wójcik i Alen Hadžibegovic. Czarnogórzec musiał niestety opuścić boisko po jednej z akcji w obronie i nie powrócił już w czwartej kwarcie.

W ostatniej części spotkania Enea Zastal BC próbował zrywów, ale Anwil skutecznie trzymał wynik i na około 3 minuty do końca meczu straty były już nie do odrobienia dla zielonogórzan. Niestety nasza drużyna nie potrafiła się wstrzelić z dystansu i spotkanie skończyliśmy z siedmioma trafionymi rzutami za trzy przy trzydziestu próbach (23%). 

Najskuteczniej w naszej drużynie zagrali Alen Hadžibegovic i Glenn Cosey zdobywając po 12 punktów.

Przemysław Żołnierewicz, kapitan drużyny:
- Gratuluję Anwilowi udanego początku sezonu, naprawdę zagrali dziś twardą obronę z nami. Co do nas, nie martwię się. Ufam w tak zwany "proces".  Mam nadzieję że po prostu gdzieś jeszcze ten okres przygotowawczy przedsezonowy siedzi nam w nogach, dlatego też mieliśmy słabą skuteczność, mieliśmy problem z minięciem zawodników, z otwartymi rzutami. Mam nadzieję, że to tylko chwilowe i złapiemy zaraz tę świeżość i zacznie to przynosić rezultaty. Na pewno mamy materiał do analizy, do poprawy, ale pamiętajmy, że jest to początek sezonu i pierwszy mecz o niczym nie świadczy. 

 

Oliver Vidin, trener: 
- Gratuluję Anwilowi zwycięstwa. Druga sprawa, to chcę podziękować naszym kibicom, że przybyli na ten mecz oraz za ich wsparcie. Duży szacunek dla nich. Gratulacje dla kibiców Anwilu, którzy bardzo dobrze wspierali swoją drużynę i zrobili dzisiaj niesamowitą atmosferę. Graliśmy nerwowo na początku meczu co przedstawia wynik 14:13. W drugiej kwarcie po 5 minutach zrobiła się seria 15-5 gdzie przeciwnik nam odskoczył i później nie mogliśmy tego odrobić. Początek trzeciej kwarty zaczęliśmy dobrze, zeszliśmy na 7 punktów straty, ale dziś skuteczność była tragiczna: Kutlesić z gry dziś 1/10, Żołnierewicz 3/12, Cosey z gry 2/9 i Zecević 3 na 8. Mieliśmy dużo nietrafionych rzutów z otwartych pozycji, a co gorsze również spod kosza i z tego powodu zdobyliśmy tylko 61 punktów. Dużym osłabieniem w meczu była kontuzja Alena Hadžibegovića, po jego zejściu zrobiła się duża różnica. Byliśmy zmuszeni do zmian z pozycjami, próbowaliśmy, ale po prostu się nie udało. Anwil jest najstarszą drużyną w lidze, znają się dobrze. Kilku zawodników jest z poprzednich sezonów. Po naszej stronie wszyscy są nowi. Tylko kilku graczy z naszej drużyny grało kiedykolwiek w tej hali. To jest proces i dzisiejszy wynik nie jest zaskoczeniem. 

 

Anwil Włocławek - Enea Zastal BC Zielona Góra 82:61 (14:13, 25:11, 20:22, 23:15)

 

Anwil: Petrasek 14, Joesaar 13, Bostic 12, Greene 11, Nowakowski 9, Sobin 8, Słupiński 8, Woroniecki 4, Łączyński 3, Szewczyk 0, Łazarski 0, Dawdo 0

 

Zastal: Hadzibegowić 12, Cosey 12, Wójcik 11, Kowalczyk 8, Żołnierewicz 6, Zecević 6, Kutlesić 4, Kunc 2, Góreńczyk 0, Trubacz 0, Dydak 0.

Czytaj więcej

Partnerzy

Firmom zainteresowanym współpracą marketingową Klub oferuje kilkadziesiąt form świadczeń wizerunkowych. Ich ilość oraz zakres uzależniony jest od wybranej formy współpracy. Zapraszamy do kontaktu!

Kontakt