Obie drużyny mecz rozpoczęły osłabione kadrowo. W zespole Stali nie wystąpili Adonis Thomas i Scott Reynolds. W naszej drużynie ze względu na stłuczenie nie wystąpił kapitan Przemysław Żołnierewicz.

 

Stal rozpoczęła spotkanie skutecznie trafiając zza łuku. Po trzech trójkach Damiana Kuliga i Ojarsa Silinsa gospodarze wyszli na prowadzenie 21:10. Chwilę później akcją alley-oop popisali się nasi gracze gdy podanie Zecevica wykorzystał wsadem Szymon Wójcik. Po trafieniu za trzy Bryce Alforda schodziliśmy na ławkę ze stratą 6 punktów na koniec pierwszej kwarty (23:17). 

 

Po kilku skutecznych akcjach naszej drużyny (m.in. 4pkt Kareema ) doprowadzamy do remisu po 26. Skuteczne trafienia Alena i Dusana i po serii 8:0 nasza drużyna wychodzi na prowadzenie 33:39. Gospodarze nadganiają jednak serią 6:0 i pierwsza połowa kończy się naszym minimalnym prowadzeniem 38:39.

 

Drugą połowę zaczynamy efektownym podaniem Bryce'a Alforda do Alena Hadžibegovica. Gospodarze trzymają się bardzo blisko i świetnie dysponowani w spotkaniu są dwaj Łotysze Skele i Silins- ten drugi swoim czwartym trafieniem za 3 wyprowadza gospodarzy na prowadzenie, a kwarta kończy się wynikiem 57:53. 

 

Ojars Silins kontynuuje świetną grę, trzy trójki w ostatniej kwarcie dorzuca Jakub Garbacz. Nasi gracze dzielnie walczą o każdą piłkę i świetnie dziś punktuje Dusan Kutlesić (21 pkt). Niestety brak skuteczności za trzy z naszej strony i w ostatniej kwarcie gospodarze skutecznie powiększają swoją przewagę. Kończymy mecz zaliczając piątą przegraną w sezonie. Alen Hadžibegovic zalicza niezłe spotkanie rzucając 13 punktów, dużo energii z ławki znowu dał Szymon Wojcik (12pkt), a niezłą skutecznością z dystansu popisał się Sebastian Kowalczyk (3/4 zza łuku). Bardzo dziękujemy naszym kibicom, którzy stawili się w Arena Ostrów i do końca nam kibicowali.

 

Wracamy do Zielonej Góry gdzie 13 grudnia zmierzymy się z Sokołem Łańcut - liczymy na waszą obecność i gorące wsparcie. Do zobaczenia w hali CRS!