To wielki dzień. Polak zostanie wybrany w drafcie NBA!

Rzadko piszemy tutaj o sprawach niedotyczących naszej drużyny, ale raz możemy zrobić wyjątek. Dziś Jeremy Sochan zostanie wybrany w drafcie NBA. To wielka szansa na popularyzację dyscypliny, którą kochamy najbardziej. Przybliżamy sylwetkę 19-letniego Polaka.

O Jeremym Sochanie przed draftem napisano już praktycznie wszystko, więc podzielimy się tylko najważniejszymi informacjami. To syn polskiej koszykarki Polonii Warszwa Anety Sochan i Amerykanina Ryana Williamsa (także koszykarz), który wychował się wraz z mamą w Milton Keynes. Jego koszykarska droga prowadziła przez Anglię, Stany Zjednoczone, Niemcy, Polskę (występy w kadrach młodzieżowych) aż do NCAA.

W ostatnim sezonie 19-latek zrobił furorę jako gracz Baylor, a dziś zostanie wybrany w pierwszej rundzie draftu 2022. Ma opinię wszechstronnego gracza, który może bronić praktycznie każdą pozycję na boisku. Mierzy 206 cm wzrostu i może występować na pozycjach niskiego skrzydłowego, silnego skrzydłowego a nawet centra w niskich ustawieniach. Tacy gracze są potrzebni niemal w każdej drużynie, a kariera jaką zrobił Draymond Green (do którego porównywany jest Sochan) tylko mu pomaga. Słabą stroną Sochana jest rzut z półdystansu i dystansu, ale drużyny NBA mają specjalistów w pracowaniu nad mechaniką i powtarzalnością rzutu.

Oto tylko kilka opinii amerykańskich speców od draftu o naszym rodaku:

- Sochan wnosi różne wartości do zespołu, który może być zainteresowany jego zdolnością do obrony na całym parkiecie, efektywnego dzielenia się piłką czy wykorzystaniu w obronie w zależności od matchupu. Ma olbrzymi upside - pisze Jonathan Givony z ESPN (typuje mu 13. wybór, który należy do Charlotte Hornets).

- Możliwe, że nie będzie niczym więcej niż energy guyem, ale jego pozytywne scenariusze są tak kuszące, że warto go złapać, gdy moje siedem najlepszych nazwisk zniknie z planszy - John Hollinger z The Athletic. W swoich przewidywaniach draftowych ma go na ósmym miejscu – pick należący do New Orleans Pelicans.

- Poza zdolnością do obrony każdej pozycji, może zaoferować także wartość w ataku jako grający przodem do kosza, ścinający a także trafiający z otwartych pozycji - twierdzi Jonathan Wasserman z Bleacher Report. U niego Jeremy Sochan jest na 12. miejscu (Oklahoma City Thunder).

Obszerną sylwetkę Jeremy’ego Sochana przygotował Maciej Staszewski, draftowy ekspert, który nagrał także 20-minutowy film prezentujący mocne i słabe strony gracza.



Na kilkanaście godzin przed draftem, szanse Sochana na wybór w pierwszej dziesiątce rosną. Mający 7. wybór Portland Trail Blazers starają się pozyskać skrzydłowego Toronto Raptors (OG Anunnoby), a to otworzyło by drogę dla Polaka w Toronto. Oczywiście to tylko wróżenie z fusów, ale trener Nick Nurse bardzo ceni sobie graczy o parametrach Sochana, rok temu wybrał w drafcie Scottiego Barnesa, rozwinął także talent Pascala Siakama. Polak idealnie pasuje do tej układanki.

Przed draftem odbył treningi m.in. dla Portland Trail Blazers, Washington Wizards, Cleveland Cavaliers a nawet dla Sacramento Kings, którzy mają bardzo wysoki czwarty pick.
 

Praktycznie tylko pierwsza trójka tegorocznego draftu to pewniacy (Paolo Banchero, Chet Holmgren i Jabari Smith). Reszta wyborów to już loteria. 
 

Polskim kibicom marzy się, żeby Sochan trafił do San Antonio Spurs, którzy od lat uchodzą za drużynę, która świetnie rozwija talenty młodych graczy. W drafcie, pod koniec drugiej rundy, zostać wybrany również środkowy Aleksander Balcerowski, który trenował m.in. dla Atlanty Hawks czy Sacramento Kings, ale jego szanse są niewielkie. 

Draft odbędzie się w nocy z czwartku na piątek o godz. 2:00. Warto zarwać noc by zobaczyć, kto sięgnie po Polaka. Transmisja w Canal+ Sport. Do zobaczenia przed telewizorami!