Po ambitnej walce przegrywamy w Saratovie
Stelmet Enea BC do samego końca bił się o zwycięstwo, ale ostatecznie przegrał 106:112 w Saratovie.Zielonogórzanie do Saratova polecieli bez Łukasza Koszarka i Quintona Hosleya. Nasi doświadczeni gracze regenerują siły przed kolejnymi meczami.
W pierwszej kwarcie Avtodor wypracował bezpieczną przewagę. Po trójce Borisa Savovica w 6. minucie spotkania gospodarze prowadzili 17:10. To właśnie on i Artem Zabelin byli nie do zatrzymania dla naszych obrońców.
W drugiej kwarcie zobaczyliśmy o wiele lepszą grę zielonogórzan, którzy wygrali kwartę 32:28. Aż pięć trójek do przerwy z pięciu rzutów trafił Przemek Zamojski. Świetną zmianę dał Kodi Justice, który dołożył trzy rzuty zza linii 6.75 m. Ten trzeci wpadł na równi z syreną kończącą pierwszą połowę. Zobaczcie!
⏰| @kodijustice44 beats the buzzer! @VTBUL pic.twitter.com/jZHSjwPPwY
— Stelmet Enea BC Zielona Góra?? (@basket_zg) March 31, 2019
W czwartej kwarcie Michał Sokołowski przejął krycie na najlepszym strzelcu gospodarzy- Trae Goldenie, który miał do tej pory 23 punkty w 27 minut. Niestety chwilę później po zderzeniu z Davidem Kravishem nasz zawodnik musiał opuścić parkiet.
Od tej pory Avtodor zaczął powiększać swoją przewagę. Na pięć minut przed końcem prowadził 98:91, grając konsekwentnie pod obręcz do swoich wysokich. Wróciliśmy na 102:106 po trójce Markela Straksa.
Do zwycięstwa zabrakło przede wszystkim dobrej obrony pod koszem. Kto wie, jakby wyglądałby ten mecz w końcówce, gdyby nie uraz Sokołowskiego. Trae Golden rzucił 29 punktów i miał 12 asyst. Świetnie w pierwszej połowie grał Przemek Zamojski, później ciężar gry wzięli na siebie Kodi Justice i Gabe DeVoe. Należy także pochwalić walczących pod tablicami Jarka Mokrosa i Adama Hrycaniuka (5 zbiórek w ataku Bestii).
Brawa dla naszych chłopaków za ambitną postawę. Już w środę zagramy u siebie ze Spójnią. Zapraszamy już teraz na to spotkanie.