Lundberg: Gdyby nie

Lundberg: Gdyby nie "Koszi" nie byłoby Superpucharu

Maciej Molka, fot. basketzg.pl

Iffe Lundberg znalazł po meczu chwilę na krótki wywiad, zaraz potem zajął się okrzykami i świętowaniem zdobycia Superpucharu. Zapraszamy na rozmowę.

- To był Twój pierwszy oficjalny mecz w barwach Stelmetu Enei BC Zielona Góra i od razu masz trofeum. Jakie to uczucie?

- Świetne! To było cudowne móc znowu zagrać o coś. Wielkie brawa dla naszych kibiców, którzy przyjechali nas dopingować. Nie mogę doczekać się kiedy zagramy w naszej hali. To był dziwny mecz, ze wzlotami i upadkami. W drugiej połowie dobrze przechodziliśmy z ataku do obrony i to zmieniło obraz naszej gry. Jestem bardzo szczęśliwy ze zwycięstwa.

- W ostatniej odsłonie byliście nie do zatrzymania, co stało się w przerwie pomiędzy trzecią a czwartą kwartą?

- Myślę, że pokazaliśmy, że umiemy jako drużyna podnieść się z trudnej sytuacji. Graliśmy naszą koszykówkę. Mieliśmy szczęście, że Anwil nie trafiał rzutów i staraliśmy się wykorzystać to po drugiej stronie parkietu, wykorzystując każdą możliwą szansę.

- Łukasz Koszarek został MVP Superpucharu Polski – jak oceniasz mecz w jego wykonaniu?

- Jestem dumny! Zagrał świetnie, zdecydowanie był „game-changerem”. Niestety nie dałem rady pokazać dziś pełni swoich możliwości – to się zdarza. Trzeba wtedy liczyć, że ktoś inny pokaże się z dobrej strony i trzeba cieszyć się, że drużyna zagrała świetnie, a kolega z drużyny zdobył indywidualne wyróżnienie. Myślę, że gdyby nie „Koszi”, nie dalibyśmy rady przywieźć tego Superpucharu do Zielonej Góry.

Czytaj więcej

Partnerzy

Firmom zainteresowanym współpracą marketingową Klub oferuje kilkadziesiąt form świadczeń wizerunkowych. Ich ilość oraz zakres uzależniony jest od wybranej formy współpracy. Zapraszamy do kontaktu!

Kontakt