Jeden rzut do zwycięstwa. Przegrywamy z Lokomotivem Kubań 83:85.

Jeden rzut do zwycięstwa. Przegrywamy z Lokomotivem Kubań 83:85.

Maciej Molka, fot. Łukasz Kremer / Magdalena Laszczak / basketzg.pl
To był fenomenalny wieczór w hali CRS. Było w nim wszystko, oprócz zwycięstwa. Przegraliśmy z gośćmi z Rosji 83:85.

Choć początek był wyrównany, a prowadzenie zmieniało się cztery razy, to po celnym rzucie Gordona w piątej minucie gry nasza drużyna prowadziła 14:9. Goście nie zamierzali się jednak poddawać, na dwie minuty przed końcem po celnej trójce Vedishcheva prowadzili trzema punktami - 16:19. Po serii punktowej w wykonaniu Radicia, Zyskowskiego i Koszarka Stelmet Enea BC odzyskał prowadzenie, którego nie zabrał mu nawet ostatni punkt Ivleva. Po pierwszej kwarcie wynik brzmiał 22:20. Druga część meczu rozpoczęła się od celnych rzutów Gordona i Zamojskiego, dzięki czemu zielonogórska drużyna powiększyła prowadzenie do sześciu punktów. Na nieszczęście naszej drużyny goście byli w tej kwarcie lepiej dysponowani, dzięki czemu doprowadzili przed przerwą do remisu 39:39.

Trzecia kwarta to mocne uderzenie rosyjskiej drużyny, a przede wszystkim Sama Dekkera i Mindaugasa Kuzminskasa - duet ten zaaplikował nam aż 23 punkty w tej części meczu. Choć początkowo nasz zespół próbował odpowiadać na skuteczne akcje gości, to druga część tej kwarty znacząco przeszkodziła im w osiągnięciu dobrego wyniku. Rzuty Meiera i Radicia zniwelowały nieco przewagę gości, jednak przed ostatnią częścią meczu nasza drużyna przegrywała 61:69. W ostatniej kwarcie widzieliśmy to, co Stelmet Enea BC prezentował nam w tym roku wielokrotnie. Pogoń. Po minucie ostatniej kwarty i celnym rzucie za trzy Mantasa Kalnietisa zielonogórska drużyna przegrywała dziesięcioma punktami. Po pięciu minutach ostatniej kwarty i celnym rzucie za trzy Joe Thomassona zielonogórska drużyna przegrywała pięcioma punktami. Po niecałych ośmiu minutach ostatniej kwarty i celnym rzucie za trzy Ludde Hakansona zielonogórska drużyna remisowała z faworyzowaną drużyną z Rosji. Po faulu technicznym trenera Pashutina i celnym rzucie osobistym Szweda Stelmet Enea BC prowadził po raz pierwszy od początku trzeciej kwarty. Celne rzuty Kalnietisa i Kuzminskasa wyprowadziły gości na dwupunktowe prowadzenie dziesięć sekund przed końcem meczu. Nasza drużyna miała szansę na zwycięstwo, jednak rzut Ludviga Hakansona nie znalazł drogi do kosza. Przegraliśmy mecz 83:85.
 
Dwugłos trenerski:

Żan Tabak (Stelmet Enea BC Zielona Góra): Jestem bardzo dumny z moich zawodników. Zagraliśmy bardzo dobrze fizycznie. Są mecze, które wygrywamy, a ja nie jestem zadowolony z ich przebiegu, są też mecze takie jak dziś, w których przegrywamy, ale gramy koszykówkę z której jestem zadowolony i dumny. Jeśli będziemy grać tak jak dzisiaj, będziemy jeszcze wygrywać mecze w lidze VTB. 

Evgeniy Pashutin (Lokomotiv Kubań): Spodziewaliśmy się trudnego meczu, ponieważ zielonogórska drużyna, szczególnie w swojej hali gra bardzo agresywnie i skutecznie. Przygotowaliśmy się na to, jednak w pierwszej połowie nie wszystko wyglądało tak jak należy. Jestem zadowolony, że później zaczęliśmy grać bardziej zorganizowany basket. 
    

Czytaj więcej

Partnerzy

Firmom zainteresowanym współpracą marketingową Klub oferuje kilkadziesiąt form świadczeń wizerunkowych. Ich ilość oraz zakres uzależniony jest od wybranej formy współpracy. Zapraszamy do kontaktu!

Kontakt